Sezon na cukinie i bakłażany jeszcze trwa, więc korzystajmy z pysznych darów natury.
Danie stosunkowo szybkie i proste w przygotowaniu a do tego zdrowe 🙂
Czego potrzebujemy:
Czytaj dalej „Bakłażan faszerowany mielonym mięsem”
Sezon na cukinie i bakłażany jeszcze trwa, więc korzystajmy z pysznych darów natury.
Danie stosunkowo szybkie i proste w przygotowaniu a do tego zdrowe 🙂
Czego potrzebujemy:
Czytaj dalej „Bakłażan faszerowany mielonym mięsem”
Jesień w pełni. Motywacja do jakiejkolwiek aktywności poza podjadaniem spada. Robi się zimno, ciemno, chce się spać…Poświęć 5 minut a pokaże Ci, jak poradzić sobie z jesiennym kryzysem.
Właśnie przeżyłam swój pierwszy tydzień jesiennego kryzysu. Pobudka o 6, praca, obiad, iii.. nie pamiętam co, bo zasnęłam.. Zakładam, że nie jestem osamotniona w tej żenującej refleksji.
Całe szczęścia mam męża, który da mentalnego kopniaka i wygoni ze strefy komfortu.
Z rana ambitnie założyłam, że będę biegać. Zwykle biegam z kimś, bo wtedy czuję większą presję i motywację zewnętrzną. Teraz musiałabym iść sama. Już właściwie pewna, że nie idę , zostałam prawie siłą wygoniona z domu.
Po ciężkiej próbie przebrania się w stój bardziej odpowiedni do biegania ruszyłam niechętnie za drzwi. Gdy dobiegłam do parku i przestałam mijać ludzi okazało się, że… jest całkiem przyjemnie.
Teraz tylko ja wyznaczam tempo biegu, ja decyduję ile przebiegnę, to w sumie rzadka egoistyczna chwila dnia, kiedy jestem tu i teraz tylko dla siebie i tylko ze sobą. Nie muszę udawać, że mam jeszcze siłę, gdy wypluwam płuca albo zwalniać bo ktoś umiera. Mogę zwrócić uwagę na zmieniające się otoczenie (oo, to liście już spadają?) i bezkształtne wyrazy ludzi, których czasem mijam.
Wniosków jest kilka – koncentrujesz się na byciu tu i teraz, uspokajasz myśli i nerwy. Oczyszczasz umysł i ciało, produkujesz endorfiny, zwiększasz swoją wydolność. Jesteś milszy dla rodziny i bliskich, bardziej pogodzony ze sobą i aktualnymi problemami.
Stajesz się bardziej sprawny fizycznie i odporny.
Dostrzegasz jak głęboko nieszczęśliwi lub bezbarwni są przechodnie- czy zwykle też tak wyglądam??
Zauważasz, że jest pięknie; że spontaniczne miejsce na Twojej drodze –przez sytuację lub widok – staje się doskonałym celem lub nagrodą za podjęty wysiłek.
Co to będzie? To już zależy od Ciebie. W mojej wędrówce odnalazłam widok łagodzący zadyszkę po górskich podskokach. To był dobry dzień.
Dawno, dawno temu w krainie ludzi pracujących fizycznie sport był zarezerwowany wyłącznie dla sportowców a reszcie ludzi praca zastępowała wszelką aktywność fizyczną, której tak bardzo nam umysłowcom dziś brakuje. No właśnie brakuje?
Czytaj dalej „Sport zaczyna się od głowy”
Sezon cukiniowo-paprykowy w pełni, więc dla zapracowanych to idealny czas na szybkie i zdrowe gotowanie.
Podstawową obiekcją jest brak czasu na gotowanie albo brak wysublimowanych składników lodówce. To danie robi się prawie same a i składniki można dowolnie komponować.
Składniki:
Przygotowanie:
Mięsko podsmażam z przyprawami, dodaję cebulkę. Nie lubię płakać dlatego wrzucam cebulę do robota i po 3 sekundach mam kosteczkę. Na drugiej patelni w tym czasie podduszam na małym gazie pokrojone w kostkę warzywa. Gdy warzywa z drugiej patelni lekko zmiękną i puszczą sok (ale nadal są chrupiące) dorzucam je do mięsa i cebulki. Na koniec blenduję jednego pomidora z czosnkiem i bazylią i dodaję do całości. Na koniec dodaję jeszcze sól, pieprz, zioła prowansalskie i inne mieszanki, które mi zostały z ostatnich szaleństw kulinarnych. W międzyczasie gotuję soczewicę/ryż i danie właściwie mamy gotowe. U mnie wychodzą porcje dla 2 os. na 2 dni, więc efekt jest całkowicie zadowalający pod kątem nakładu czasu i pracy.
Smacznego 🙂
Mam wrażenie, że człowiek mimo wysokiego poziomu rozwoju, do którego dochodził przez tysiące lat nadal nie jest w stanie odciąć się od prymitywizmu i prowizorki odziedziczonej po naszych przodkach. Weźmy pierwszy z brzegu przykład…
Każdy korposzczur albo porządny pracownik przedsiębiorstwa średniej wielkości potwierdzi, że kocha zmiany i świetnie odnajduje się w transformacji i sekretem nie jest, że już od dzieciństwa marzył o pracy w szybko zmieniającym się otoczeniu.. Tak, tak… Jestem rekruterem , psychologiem a przede wszystkim korposzczurem , wiec wiem coś na ten temat…
Czytaj dalej „Zmiany są dobre?”
Świat goni, w pracy nowe cele, wskaźniki. W domu albo jeszcze etap szkoły i zakuwania albo Idealnej Pani Domu i Matki Polki. Zadziwia mnie jakie rzeczy można usłyszeć od znajomych albo podłapać w autobusie. Moją uwagę przykuwają dwie skrajności: pokolenie młodych, dość roszczeniowych ludzi, którzy dużo oczekują od świata, sami jeszcze nie do końca wiedzą co oferują w zamian i nie mogą odnaleźć swojego miejsca w rzeczywistości. Często nie mają energii do działania, pasji (lub są to działania mało użyteczne).
Druga grupa – wie, że życie jest jedno , więc zapier**la. Nie pracują, nie tyrają jak wół – oni wchodzą na wyższy level. Trzeba szybko działać, czas płynie, muszą się rozwijać, czekają nowe skillsy, nowe kursy, czelendże za rogiem. Muszą gonić konkurencję na rynku, bo zaraz wypadną z obiegu. A potem to już miażdżyca, zawał, wylew, wypalenie zawodowe, depresja ,permanentne bycie singlem do 70-tki albo rozwód.
Czytaj dalej „Slow Life – czy jest na to szansa?”
W zeszłym tygodniu pisałam o zdrowych alternatywach dla cukru. Teraz naszedł czas na tę mniej przyjemną część – Syntetyczne słodziki.
W mojej ocenie najbardziej popularny a przez to najbardziej szkodliwy ze względu na jego powszechność jest aspartam.
Aspartam odkryto zupełnie przypadkiem w 1965r. podczas testowania leku przeciwwrzodowego.
Po testach został dopuszczony jako „bezpieczny” jednak co ciekawe jest przyczyną ponad 75 % negatywnych reakcji na występujące w żywności dodatki, które są zgłaszane do amerykańskiego Urzędu ds. Leków i Żywności. Wśród 90 udokumentowanych symptomów wymienionych w raporcie znajdują się między innymi:
Czytaj dalej „Zastępniki Cukru cz. 2”
O cukrze i jego niekorzystnym wpływie na nasze zdrowie pisałam kilka tygodni temu. Można by pomyśleć, że skoro wiemy, że cukru lepiej unikać to teraz na pewno będzie już łatwiej. Czyżby? Natychmiast nasuwa się kolejne pytanie – co zamiast cukru mamy używać? Na rynku mnoży się tyle zastępników, że aż głowa może rozboleć od samego czytania etykiet…
Postanowiłam podzielić artykuł na 2 części. W pierwszej z nich znajdzie się miejsce na zdrowe alternatywy, zastępniki cukru, które warto zakupić a w drugiej podam „czarną listę” tej kategorii.
Jeśli chodzi o zdrowe słodkości wybór wcale nie jest mały, każdy znajdzie coś dla siebie:
To nierafinowany sok trzcinowy. Zawiera ok. kilkanaście razy więcej żelaza i cynku niż cukier oczyszczony. Nie mylmy go z brązowym cukrem, który stanowi po prostu biały cukier z dodatkiem melasy. Słowo nierafinowany jest tu kluczowe 😉
Miód wzmacnia serce, ma działanie przeciwbakteryjne i jest pyszny
Głównym składnikiem miodu są cukry – fruktoza i glukoza, które są bardzo dobrze przyswajalne przez nasz organizm. Zawiera również niewielkie ilości składników mineralnych witaminy z grupy B, garbniki, enzymy i kwasy organiczne. Mocno przetworzony przez pszczoły ma trochę więcej kalorii niż biały cukier. Trzeba też pamiętać, że traci swoje właściwości, jeśli poddamy go działaniu wysokich temperatur, dlatego nie dodajemy go do np. świeżo zalanej herbaty.
Jest to naturalny cukier pozyskiwany z brzozy. Jest równie słodki jak zwykły cukier, ale zawiera o 40% mniej kalorii. W opozycji do cukru ksylitol wzmacnia układ odpornościowy, sprzyja gojeniu się organizmu, chroni przed chronicznymi chorobami i ma właściwości opóźniające proces starzenia się. Zwiększa przyswajanie wapnia, dlatego jest wskazany w profilaktyce osteoporozy.
Cukier ten należy wprowadzać do diety stopniowo, ponieważ przyjęcie go w większej ilości może zakończyć się biegunką. Nie należy spożywać zbyt dużo ksylitolu – bezpieczna dawka to ok. 3 – 4 łyżeczki dziennie.
Jest baaardzo słodka i praktycznie nie ma kalorii. Do produkcji używa się liści świeżych, suszonych lub sproszkowanych. Zawiera witaminy z grupy B i wit. C oraz minerały. W medycynie naturalnej jest używana jako środek wzmacniający, moczopędny i bakteriobójczy.
Zielone bądź brązowe ekstrakty lub proszek z liści stewii są bogate w wyżej wymienione składniki natomiast przejrzyste ekstrakty i biały proszek są silniej przetworzone i pozbawione cennych składników odżywczych.
Słody zawierają głównie maltozę, która łatwo rozpada się w naszym organizmie na glukozę. Słody zbożowe poprawiają trawienie, uwalniają od zastojów pokarmowych, wzmacniają żołądek.
Kolejny naturalny środek słodzący. Zawiera cukier prosty – fruktozę, która jest przyswajana przez organizm wolniej niż powszechnie stosowana sacharoza czy glukoza. Agawa zawiera także inulinę – naturalny probiotyk, który powoduje wzrost korzystnej flory przewodu pokarmowego, obniża poziom cholesterolu oraz zapobiega zaparciom i redukuje toksyczne metabolity. Syrop jest również źródłem błonnika, który przyspiesza przemianę materii.
Rodzynki, daktyle, figi, morele, śliwki, plastry jabłek – suszone owoce są naturalnie słodkie, zawierają witaminy, minerały i błonnik. Do wypieków zamiast cukru można dodawać suszone owoce.
Badania wykazały, że po spożyciu cukru kokosowego poziom glukozy we krwi rośnie wolniej niż w przypadku cukru białego i brązowego, a więc jest on bezpieczniejszy dla diabetyków niż zwykły kryształ. Dodatkowo zawiera minerały, takie jak potas, magnez, cynk i żelazo oraz witaminy z grupy B odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, krwionośnego i odpornościowego.
Wzrok to jeden z najistotniejszych zmysłów i nie potrafimy sobie wyobrazić wykonania bez niego nawet najprostszych czynności. Większość z nas bezsprzecznie zgodzi się z powyższym twierdzeniem, jednak mało kto na co dzień wdraża profilaktyczne działania chroniące nasze oczy.
W sprzedaży znajdziemy liczne suplementy na poprawę wzroku jednak powinniśmy pamiętać, że wpływ diety na poprawę wzroku jest bardzo duży i właśnie od naszych nawyków żywieniowych powinniśmy rozpocząć profilaktykę.
Czytaj dalej „Dieta na poprawę wzroku”
Słodycze mają magiczną moc poprawiania nastroju a nawet jeśli nic nam go nie popsuło, to ochota na nie i tak potrafi nas prześladować cały dzień. Trzeba być cyborgiem żeby nie ulec. Dodatkowo, dynamiczna praca i brak czasu na odżywcze posiłki bywa dla wielu kolejną wymówką – chyba lepiej zjeść „trochę glukozy” niż umrzeć z głodu. Czy aby na pewno?
Można sobie wmówić, że słodyczy trzeba unikać, bo są „niezdrowe” i „kaloryczne”. Ale czy to działa?
W tym artykule opisywaliśmy jak na mózg człowieka działa cukier i jak bardzo uzależnia. Zastanówmy się więc, co tak naprawdę w składzie zawierają popularne słodycze ze sklepowych półek – może to uczyni nas nieco bardziej świadomymi i wstrzemięźliwymi.
Czytaj dalej „Dlaczego kochamy słodycze?”