Za oknem szaro i smutno i mroźno, więc niech na naszym talerzu chociaż trochę się zazieleni.
W roli głównej wystąpi dzisiaj łosoś a akompaniatorem będzie szpinak… Na koniec towarzystwo będzie rozbawione na tyle, że aż się będzie zwijać…za sprawą rulonów z naleśników 🙂
Porcja dla dwóch średnio żarłocznych osób na dwa dni.
Do naleśników potrzebujemy:
- 200 ml mleka
- 150 ml wody
- 2 jajka
- ok 150 g mąki (u mnie “na oko” zwykle) Jeśli staracie się unikać pszennej można zastąpić ją mieszanką np. kokosowej, ryżowej i jaglanej. Zdrowsze mąki mają swoje specyficzne właściwości i zachowują się troche gorzej niż pszenna, dlatego zawsze warto zrobić ich mieszankę lub np. 1/3 pszennej i wybraną zdrowszą, aby mieć pewność że nie wyjdzie nam np. kamień 🙂
- szpinak – 4-5 zamrożonych kulek albo poporcjonalnie więcej świeżego
- smalec/olej kokosowy do smażenia naleśnikó w (osoby wątpiącym polecam artykuł o tłuszczach) – link
- odrobina soli, ksylitolu
Pozostałe składniki to:
- 200-300 g łososia
3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego - Świeże zioła typu bazylia, kolendra
- 1 łyżka chrzanu w słoiczku (postarajcie się znaleźć jakiś mniej chemiczny lub zetrzyjście korzeń)
- Zielone dodatki –np. Liść roszponki, rucoli, sałaty lodowej
Gotujemy na parze łososia. Jeśli nie macie dedykowanego garnka do gotowania na parze z pomocą przychodzą różne nakładki na garnki, z których osobiście namiętnie korzystam 🙂
Następnie wszystkie składniki na naleśniki mieszamy i miksujemy na ciasto o jednolitej, dość gęstej konsystencji. W razie potrzeby podlewamy wodą lub podsypujemy mąką. Odstawiamy na 20 min. i po tym czasie smażymy na przetartej tłuszczem patelni.
Jogurt mieszamy z chrzanem. Tak przygotowanym sosem smarujemy naleśniki, następnie kładziemy zielone dodatki, porcję łososia i zwijamy rulon.
Gotowe 🙂