Dawno, dawno temu w krainie ludzi pracujących fizycznie sport był zarezerwowany wyłącznie dla sportowców a reszcie ludzi praca zastępowała wszelką aktywność fizyczną, której tak bardzo nam umysłowcom dziś brakuje. No właśnie brakuje?
Ktoś powie: sport? To nie dla mnie. Nie lubię biegać, mój rower służy jako eksponat muzealny. Tak. „Kiedyś nawet próbowałam biegać ale mam tak, że po paru minutach czuję ostre kłucie w klatce piersiowej”. Takie historie kiedyś słyszałem i byłem niezwykle zdumiony jak łatwo jest akceptować fakt, że ruch, który jest najzdrowszym i darmowym lekiem na całe zło przegrywa ze stagnacją życia i wymówkami, za które po wielu latach przyjdzie płacić słabością organizmu w radzeniu sobie z upływającymi latami. I co? Co z tego? Przecież jesteśmy młodzi i nie zastanawiamy się co będzie za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.
Ok, a co z tymi wszystkimi osobami, które spędzają swój wolny czas na bieganiu, jodze, siłowni i jeździe na rowerze. Oni pewnie są nadgorliwi. Są młodzi a już chcą dbać o zdrowie i wygląd? Dziwne, przecież przejmowanie się zdrowiem jest domeną ludzi starszych. A jednak. To się dzieje.
Jak potwierdzają to moje własne obserwacje świat się zmienia. Wiem, że to oczywiste ale chodzi o świadomość wczesnego inwestowania w zdrowie. Paradoks, który obserwuję jest taki, że Ci, którzy mówią, że to bzdura nie chcą lub nie lubią tego robić i tak zazdroszczą tym, którzy to robią. Śmieszne co?
Ok, tyle o filozofii a teraz do rzeczy:
Ruch to nie przymus, ruch to naturalna potrzeba, która została spłycona współczesnym korpo światem. Siedzimy i siedzimy a jak wstajemy to do ksera 🙂
Nikt nie powiedział przecież, że musisz. Nic nie musisz!
Jeżeli czujesz, że Twoje ciało zmienia się tak jak tego nie chcesz a przy tym nie potrafisz lub nie chcesz się zmotywować do sportu zacznij od czegoś co nazwiesz inaczej. Po pierwsze idź na spacer, zamień windę na schody, wysiądź przystanek wcześniej. To jeszcze nie sport a już ruch. W ten sposób poczujesz, że aktywność nie boli a ciało będzie chciało więcej. Co potem?
Polecam wizytę w sklepie sportowym. Wydanie trochę pieniędzy na buty, koszulkę lub inne akcesoria to motywacja, która przychodzi z zewnątrz i mobilizuje, żeby jednak spróbować. Co jeszcze? Popatrz na ludzi , którzy spędzają tak wolny czas i porozmawiaj z nimi, co im to daje. Jeśli powiedzą, że lepiej nie uprawiać sportu niż uprawiać napisz do mnie a ja postawię Ci kupon na zestaw w budce z kebabem 🙂
Podejdź do sportu na „slow”. Nie zmuszaj się, a jedynie przekraczaj bariery i ograniczenia. Gdy to zrobisz, Twoje ciało i mózg nie pozwolą Ci od tego odejść.
Uwaga! Może nastąpić pojawienie się pasji lub uzależnienie. Łagodnie zaczynaj i konsekwentnie realizuj. Co jakiś czas zmieniaj, żeby dodawać nowe bodźce sobie, swojemu ciału. Rób sobie przerwy jeśli czujesz, że jesteś na wysokich obrotach.
Odpowiednio się wysypiaj dla lepszej regeneracji i jedz przyzwoicie, bez przesady ale odpowiednio dla kogoś, kto już lubi ruch 🙂 Ciesz się tym i zarażaj pasją innych a świat będzie zdrowszy a aptek niej 🙂