Żyjemy w czasach, w których jedzenie nie jest celebrowane a jedynie traktowane jako paliwo. Ma być szybkie i smaczne. Pod płaszczykiem wygody przemysł spożywczy przemycił do produkcji żywności wzmacniacze smaku, które jak pokazują badania zamieszczone poniżej mogą programować otyłość i na trwałe uszkodzić mózg.
W przemyśle stosuje się różne wzmacniacze (glutaminian sodu, potasu, wapnia i kwas glutaminowy) a ich działanie jest prawie że identyczne. Są to substancje, które poprawiają smak produktów mięsnych, rybnych czy warzywnych i są najczęściej pochodnymi kwasów: glutaminowego, guanylowego i inozynowego. Stosowane są również ekstrakty drożdżowe, hydrolizaty białkowe, preparaty dymu wędzarniczego czy nieco mniej popularne 5’-nukleotydy. Wszystkie charakteryzują się specyficznym smakiem określanym jako „umami” czyli mięsny. Wymienione poniżej występują najczęściej w pożywieniu:
- E621 glutaminian sodu MSG
Występowanie: koncentraty spożywcze, zupy i dania w proszku, przyprawy, sosy w proszku, sosy sojowe, wędliny, konserwy;
Działanie: może nasilać problemy astmatyczne, powodować bóle głowy, przyspieszone bicie serca, pogorszenie wzroku, nudności, bezsenność, osłabienie, otyłość. - E622 glutaminian potasu
Występowanie: koncentraty spożywcze, zupy i dania w proszku, przyprawy, sosy w proszku, sosy sojowe, wędliny, konserwy;
Działanie: bóle głowy, przyspieszone bicie serca, pogorszenie wzroku, nudności, bezsenność, osłabienie, otyłość. - E631 inozydian sodu
Występowanie: koncentraty spożywcze, zupy i dania w proszku, przyprawy, sosy w proszku, sosy sojowe, wędliny, konserwy, produkty o obniżonej zawartości soli;
Działanie: niewskazany dla osób z kamicą nerkową.
Glutaminian (mówiąc najogólniej o całej kategorii) jest dopuszczony do spożycia i możemy znaleźć informacje, że w bardzo dużych ilościach może przyczyniać się do nadciśnienia czy nadmiernego pocenia, ale ogólnie nie zagraża naszemu zdrowiu.
Czy tak jest naprawdę? Poniżej trochę więcej informacji, po zapoznaniu się z którymi możecie sami podjąć świadomą decyzję.
- Z perspektywy neurobiologicznej glutaminian działa jak narkotyk. Jest to związek aminokwasowy wywołujący uzależnienie. Dzięki swojej wielkości sprytnie przedostaje się do mózgu przez blokadę jaką jest bariera krew- mózg i zakłóca funkcjonowanie mózgu.
- W odróżnieniu od innych narkotyków nie powoduje stanów „high”, ale poprzez zakłócenie funkcjonowania rdzenia mózgowego wywołuje sztuczny apetyt.
- Glutaminian oddziałuje również na układ limbiczny i skutkuje nadmiernym poceniem się, reakcjami stresowymi tj. bóle żołądka, podwyższonym ciśnieniem krwi, kołataniem serca oraz migrenami.
- Zdolność do uczenia się i koncentracji po spożyciu glutaminianu jest również wyraźnie ograniczona przez kilka następnych godzin.
- U alergików glutaminian może wywołać atak epileptyczny.
- Regularna konsumpcja glutaminianu może powodować problemy ze wzrokiem. Potwierdzają to badania naukowców z Uniwersytetu Hirosaki w Japonii (Prof. Dr. Hiroshi Ohguro). Na podstawie badań na szczurach udokumentowano, że żywność o wysokiej zawartości glutaminianu trwale uszkadza siatkówkę i może doprowadzić do utraty wzroku. Ulepszacze mogą przez długi czas kumulować się w organizmie, co według Prof. Ohguro może to być wyjaśnieniem dlaczego tak wiele osób w Azji choruje na specyficzną formę jaskry (Glaukomia) bez typowego podwyższonego ciśnienia w oku.
- Dodatkowo, badania na szczurach ujawniły, że w wyniku regularnej konsumpcji produktów z glutaminianem pojawiły się u nich trwałe uszkodzenia mózgu . Co gorsza, u ciężarnych szczurów embriony miały nieprawidłowo rozwinięty układ nerwowy.
Z chemicznego punktu widzenia glutaminian to ekscytotoksyna – może wywołać stres oksydacyjny – proces, podczas którego uszkadzane są komórki mózgowe. To w znacznym stopniu zwiększa ryzyko zachorowania na poważne schorzenia neurologiczne ( np. skleroza, choroba Alzheimera) i wiele innych chorób.
- Badania Dr. Russella Blaylock’a dowiodły, że komórki nowotworowe, do których dostarczane jest MSG ( jak również aspartam), wykazują wzmożoną aktywność do rozprzestrzeniania się w organizmie i tworzenia przerzutów.
- MSG ma także wpływ na „epidemię” otyłości wśród dzieci i młodzieży, które konsumują duże ilości przekąsek zawierających glutaminian.
Decyzja należy do Was, ale możliwe jest ograniczenie tej substancji i to nawet bez drastycznych zmian w swoim życiu (chyba że żywisz się tylko gotowymi daniami, wtedy to już rewolucja).
Nawet paczkowane sosy można znaleźć bez tych substancji. Chrupki, chipsy – „najprostsze smaki” typu orzechowe czy solone także zwykle nie posiadają tych dodatków. Wędliny – te droższe, które nie tylko leżały obok mięsa ale również nim są mają dość obiecujące składy.
Potrzeba jest jedynie trochę czasu i zacięcia w czytaniu etykiet. Czy warto? Kreśląc wizję przyszłości – zgłębianie ulotek 4 opakowań kolorowych tabletek ze świeżo wykupionej comiesięcznej recepty, portfela lżejszego od razu o jakieś 200 zł… chyba warto 🙂