Aromat identyczny z naturalnym, czyli o dodatkach do żywności

We wcześniejszych artykułach wspominałam o dodatkach do żywności. Jest ich bardzo dużo, dlatego  chciałabym stopniowo przedstawiać Wam te najmniej sympatyczne. Można też kupić kieszonkową książeczkę E213. Tabele dodatków i składników chemicznych, czyli co jesz i czym się smarujesz. Tak wyposażonym nie można zginąć na zakupach

Na początek trzeba  zaznaczyć, ze nie wszystkie ”E” są szkodliwe, dlatego warto wiedzieć co się kryje za tajemniczymi symbolami i nie popadać w skrajności. Dla przykładu E300 – to kwas L-askorbinowy, czyli świetnie wchłaniana  witamina C, która wzmacnia nasz organizm a  jest jednocześnie dodawana do żywności jako przeciwutleniacz. Spora część E nawet jeśli nie ma na nas korzystnego wpływu to jest po prostu neutralna.  Niestety jest też znaczna grupa bardzo szkodliwa lub „podejrzewana o szkodliwość” (czyli trucizny, o których znajdziemy sporo negatywnych i informacji i kilka badań to potwierdzających, niemniej są przemycane w produktach z ” braku jednoznacznych informacji potwierdzających ich szkodliwość”).

Wszystkie dodatki są dzielone ze względu na funkcję jaką pełnią we „wzbogaconej” nimi żywności:

E100-E199 – barwniki
E200-E299 – konserwanty
E300-E399 – przeciwutleniacze
E400-E499 – emulgatory, stabilizatory, środki zagęszczające
E500-E599 – dodatki o zróżnicowanym przeznaczeniu
E600-E699 – wzmacniacze smaku
E700-E799 – antybiotyki
E900-E1299 – dodatki do żywności o różnym zastosowaniu
E1300-E1400 – modyfikowane skrobie

Jeśli jesteście w stanie mniej więcej zapamiętać te przedziały, to już jesteście znacznie bardziej świadomymi konsumentami.

Często trudno jest się w tym wszystkim połapać – w czasopismach, na blogach w telewizji wypowiadają się  różni „znawcy” dziedziny – jedni mówią że coś jest uznane za nieszkodliwe a inni krzyczą, że mamy tego unikać.

Jak jest naprawdę? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Część badań była prowadzona dawno, daawno  temu i taka dokładność pomiarów dzisiaj nie powinna już nas satysfakcjonować. Inne badania, które wskazywały na ryzyko spożycia, zostały wyrzucone do kosza lub zamiecione pod dywan.  Badania wskazujące zmiany organizmów najczęściej poddawanych badaniom – szczurów, są często bagatelizowane, bo to w końcu szczury a nie ludzie. A jednak szczur jest bardzo dobrym obiektem, bo z genetycznego punktu widzenia  jest  nam niezwykle bliski.
Dietetycy wyjaśniają, że połowa konserwantów jest nieszkodliwa, bo przecież ich odpowiedniki występują w naturze. Tak, właśnie! Naturalne, co oznacza że nie są syntetyczne,  produkowane na masową skalę i kiedyś były przez nas pochłaniane w nikłych ilościach. Natura wie jak ma nam te substancje dozować, koncerny przemysłowe takiej umiejętności już nie posiadają…  Dodatki są we wszystkim, kumulują się w nas przekraczając  ilości uznane za bezpieczne. Nikt nie pofatygował się podkreślić, że nie znamy skutków współwystępowania ze sobą tych syntetycznych dodatków. A wiemy – jak to na chemii – gdy zmiesza się nieodpowiednie substancje reakcja bywa wybuchowa.

Moja osobista rada to unikać produktów przetworzonych i wszelkich E. Bez paranoi oczywiście- czasem też zjadam takie rzeczy. Od takich ilości nikt nie umiera. Jeśli dbamy prawidłowo o swój organizm, to bez problemu poradzi on sobie ze sporadycznymi dawkami takich substancji. Jeśli jednak jest to jego główne paliwo, to już inna historia.
Niektóre uboższe w dodatki produkty są  droższe od zwykłych, część znacznie droższa ale są i takie, które można znaleźć nawet w cenach porównywalnych. Traktujcie to jako inwestycję – zamiast  dołączać do grona polskich lekomanów i zostawiać majątek w aptece na  medykamenty mające zapobiec alergiom, zaparciom, bólom głowy, nie wspominając już o naprawdę poważnych chorobach lepiej wydać trochę więcej na profilaktykę, w tym bezpłatną aktywność fizyczną

Profilaktyką nie jest badanie piersi czy chodzenie do dentysty na przegląd- tutaj ewentualnie wyłapiemy już pierwsze patologiczne zmiany, czyli  skutek. Zajmujemy się usuwaniem konsekwencji, ale nikt nie poświęca uwagi przyczynie. Kluczem jest niedopuszczenie do pojawiania się problemu – taką profilaktykę chcę promować i  liczę na to, że Wy też tak ją rozumiecie.

Nie zniechęcam przy tym do badań czy wizyt u lekarza.  Byłoby jednak wspaniale, żebyście tam szli tylko po to, aby potwierdzić swój świetny stan zdrowia, na który pracujecie każdego dnia.

Zapraszam na kolejne artykuły o wszystkich wspominanych dzisiaj grupach konserwantów. Budujmy swoje zdrowie świadomie

 

 

 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s